fbpx
+48 22 455 38 38
Na wakacjach luz i luksus

Na wakacjach luz i luksus

Dlaczego zdecydował się Pan pierwszy raz pojechać do Club Med?

  • Będąc zagranicą wielokrotnie zetknąłem się z ideą Club Med, która na zachodzie Europy znana jest od kilkudziesięciu lat. Ponadto znajomi opowiadali mi o swoim pobycie istne cuda. Oczywiście człowiek słysząc, że wszystko jest w ofercie opłacone, że o nic na miejscu nie musi się martwić, nie bardzo wierzy. Jednak dałem się namówić i nie żałowałem. Byłem wtedy w Gregolimano, na greckiej wyspie Evia (160 km od Aten).

Jakie wrażenia z pobytu?

  • Fantastyczne. Na początku, wszystko z nieufnością. Bo i wszyscy dookoła uśmiechnięci, uprzejma i nienachalna obsługa i nic dodatkowo nie musiałem do­płacać (nawet napiwków). Jednak atmosfera jest tam tak wspaniała, że już drugiego dnia jako pierwszy wszystkim kłaniałem się z uśmie­chem. Potwierdziło się też wszyst­ko, co mówiono o możliwości ak­tywnego wypoczynku. Rano, je­szcze przed śniadaniem grałem w tenisa; po posiłku był dla mnie czas na sporty wodne, po lunchu trochę tenisa, znów woda. Gdzieś około szóstej wieczorem szedłem na plażę posłuchać koncertu fil­harmonicznego. Niesamowita  sprawa; gdzie indziej można posłuchać świetnej muzyki (codzien­nie inny repertuar), w świetnym wykonaniu, siedząc na leżaku , na plaży. Wieczorem najpierw spoty­kaliśmy się wszyscy na drinkach, potem na kolacji i wieczorze arty­stycznym. Każdego dnia był oczy­wiście inny temat występów, ale zawsze były one profesjonalnie przygotowane: stroje, scenografia, oprawa muzyczna. Widzowie współuczestniczą w tych zaba­wach, raz będąc widownią , raz aktorami. Wieczór to również po­ra zmiany stroju. Po całym dniu biegania w szortach, strojach ką­pielowych, wszyscy zakładają stroje wieczorowe. Mimo bardzo obfitych i świetnych smakowo po­siłków po powrocie stwierdziłem, że schudłem.

Głównie podczas pobytów w Club Med skupiam się na nurko­waniu, nartach wodnych i tenisie, ale próbowałem też innych dyscy­plinach np. strzelania z łuku. W te­nisie i jeździe na nartach wodnych podniosłem dośc mocno swoje umiejętności. Świetni instruktorzy, nie patrzący z politowaniem na klienta, nie zmuszający do nie­możności.

Jakie, Pana zdaniem są naj­większe zalety Club Med?

-Wszyscy w wiosce są równi i rozpoznawalni, niezależnie od swojej pozycji i zawodu. Po dru­gie, nie trzeba się o nic martwić, wszystko jest zorganizowane, przygotowane, od zajęć sporto­wych (dostateczna ilośc sprzętu i instruktorów) po posiłki. Po trze­cie, świetna kuchnia. Nieprzeja­dalne ilości jedzenia, świetnie po­dane, skomponowane właściwie, doskonały dobór win. I wreszcie połączenie pełnego luzu i swobody z luksusowymi warunkami pobytu.

To wszystko sprawia, czło­wiek myśli tylko o odpoczynku, miłym spędzeniu czasu. W Club Med po raz pierwszy zdarzyło mi się wyłączyć komórkowy telefon na cały pobyt Polecam zresztą znajomym Club Med i niedługo wyjeżdżają. Co ciekawe, oni jeśli piszą, ze dany ośrodek jest stworzony dla żegla­rzy, to rzeczywiście tak jest. Rzetelnośc usługi, od katalogu poczy­nając do pobytu klienta kończąc, to jeszcze jeden plus Club Med.

Rozmowa ze Stefanem Gradowskim, doradcą prezesa zarządu Banku WBK

Dowiedz się jako pierwszy o najlepszych ofertach i najnowszych promocjach!






 
 Zapisz się do Newslettera 
Możesz się wypisać w każdej chwili
close-link