Club Mediterrance, znany jakko Club Med jest jedynym prawdziwie międzynarodowym koncernem turystycznym na świecie. Przedstawicielstwa znajdują się w kilkudziesięciu krajach świata a narodowość gości, którzy odwiedzili Club Med pokrywa niemalże całą mapę świata.
Jak to było…
Firma założona w 1950 roku przez grupę olimpijczyków miała bardzo prosty cel – oderwać ludzi od IIwojny światowej i dać im możliwość uprawiania wielu sportów na łonie natury. Pomysł natychmiast się sprawdził a Club Med wstąpił na drogę dynamicznego rozwoju, zakładając coraz to nowe wioski wakacyjne – najpierw w obrębie Morza Śródziemnego a potem zaczął wynajdować i kupować najlepsze skrawki wysp i cypelków na całym świecie złożonych z białych plaż i dawnych plantacji palm kokosowych. Do dziś te wspaniałe lokalizacje klubów stanowią jeden z najmocniejszych atutów organizacji. Club Med, doskonale znany w całej Zachodniej Europie, USA, Kanadzie i Japonii zasłynął z jednej strony jako organizator elitarnych wakacji dla wyższych sfer, z drugiej jako niekwestionowany pionier takich pomysłów jak na przykład wakacje allinclusive – czyli gdzie raz płacisz i wszystko jest wliczone w cenę, Mini Clubs – klubów dla dzieci, które w przeciwieństwie do zwykłych przechowalni maluchów są prawdziwym rajem dla dzieci, gdzie najmłodsi mają cyrk, ogrody zabaw, uczą się ciekawych sportów, występują na prawdziwej scenie w show, bajkach Disney’a itp., G.O. (gentle organizer) czyli animatorów. To Club Med wymyślił, że na wakacjach powinni być ludzie dbający o dobry nastrój, zabawę i naukę sportów bez uniżonego, służalczego stosunku służbowego do gości. Do dziś G.O. są kwintesencją Club Med, najtrudniejszym do skopiowania pomysłem firmy.
W 1997 roku nowym szefem Club Med został sławny Phillippe Bourguignon, ten sam, który wyciągnął Eurodisneyland z nieuchronnej klęski. Od tej pory w Club Med zaczęły rozbłyskiwać fajerwerki: banki dały gigantyczną pożyczkę na renowację większości klubów, przedstawiono nowy, dynamiczny plan rozwoju oraz prawdziwą segmentację klubów – utrzymując wytworny, wysoki standard w klubach o czterech trójzębach (symbol Club Med), dobry standard pokoi i wysoką jakość oferty sportowej (3 trójzęby) oraz wchodząc na nowy segment rynku – młodych i wielopokoleniowych rodzin, oferując zwłaszcza poza szczytem sezonu, dużo niższe ceny.
Club Med nowej ery jest bajecznie kolorowy, pełen życia, zabawy, troski i jakości. Tu chodzi o coś więcej – o prawdziwe przeżycia wakacyjne, o to wszystko, co ma miejsce poza pokojem – sport, gry, zabawy, obcowanie na łonie natury w ekologicznie przyjaznych klubach, w pięknych zakątkach tego świata, wśród podobnych nam ludzi, tyle, te z innych krajów.
Tomasz Raczek po swoim pobycie w Club Med. napisał tak: ” W Club Med zrozumiano, na czym polega współczesny luksus. Nie na gadżetach, komputerach ani przepychu, lecz na najprostszych więziach między ludźmi”